Xaren Idealo - Postać Główna

Imię/Imiona: Xaren
Nazwisko: Idealo
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Niewiadomy (po utracie swojego dawnego ja przestał liczyć czas).
Rasa: Spaczony
Orientacja: Hetero jednak stroni od kontaktów między płciowych.
Charakter: Istota, która pomimo spaczenia zachowała opanowanie i powstrzymała progresującą w jej wnętrzu żądzę mordu oraz krwi. Przez wzgląd na przyszłość, obiecała sobie, że nigdy nie stanie się bezwzględną bestią jak inkwizycja. Samotnik, lecz potrafi znaleźć się w środowisku poprzez swoją wrodzoną empatię. To jedyne co mu pozostało po procesie spaczenia… Ta jedna cecha się w nim nie zmieniła pomimo tego, że aktualnie jest innym bytem. Przeraża istoty, które kierują się instynktem, a nie rozumem. Spaczenie czuć na odległość i jest ona odbierana jako zagrożenie, jednak nie przeszkadza mu to w próbie znalezienia kompana, przyjaciela. Przyciąga do siebie płeć przeciwną, jednak brzydzi się ladacznictwem oraz tym, że przyciąga kobiety najczęściej już zajęte. Potrafi postawić się w obronie czegoś na czym mu zależy, czasami nawet kogoś, kto go przekonał do siebie. Pomimo tego jak inni go odbierają jest istotą, która pragnie dobra innych i przeciwstawia się swojej naturze. Gdy komuś grozi niebezpieczeństwo nie cofnie się przed niczym, nawet rozrostem tatuaży, które bolą i niszczą jego ciało. Dają się mu we znak za każdym razem, gdy negatywne emocje przejmują nad nim kontrolę. To daje mu możliwość balansowania pomiędzy dobroduszną istotą, a śmiercionośną bronią. Człowieczeństwo jest mu obce, ale chce je poznać…. Poznać na nowo, bo, mimo że jest inną istotą uświadomił sobie, że kiedyś był inny. Dąży za marzeniem, które nic mu nie daje…. Chce poznać starego siebie jak i nowego siebie.
Miejsce urodzenia: Królestwo Mue'Casta
Miejsce zamieszkania: Krwawy Las (aktualnie opuścił go i nie zamierza tam wracać).
Hierarchia: Avyrached
Reputacja: Dobra
Partner/ka: Brak
Rodzina: Brak
Umiejętności: 
- Magia popiołu - zdolność opierająca się na użyciu negatywnej energii by maskować obecność czegoś lub nawet kogoś.
- Magia kręgu - zdolność tworzenia magicznych pułapek przesyconych negatywną energią. Kręgi mogą mieć charakter ofensywny (ranić wrogów po wejściu w niego) oraz defensywny (zatrzymanie, bądź odbicie danej magii przeciwnika). Ze względu na opanowanie Magii Kręgu, chłopak może łączyć kręgi tworząc hybrydy, które odbiją, zablokują oraz zaatakują zaklęciem wroga.
- Zmiennokształtność - umiejętność zmiany w dowolną osobę lub zwierzę, jednak ze względu na charakter postaci przemienił się tylko raz i nie potrafi odtworzyć swojego wcześniejszego wyglądu. Potrafi tylko i wyłącznie zmieniać delikatnie kontury twarzy, masę ciała oraz kolor skóry oraz włosów.
- Syntetyczne pozyskiwanie negatywnej energii - spaczeni opierają się przede wszystkim na pozyskiwaniu energii w negatywny sposób dla innych żywych istot. Ze względu na dobre serce młodzieńca nauczył się on pobierać negatywną energię z otoczenia, wzmacniając tym samym swoją własną energię.
Historia: Na początku drogi swojego życia był małym chłopcem, zamieszkującym przedmieścia Królestwa Mue’Casta. Już w wieku 4 lat chciał być kimś wielkim. Uczyć się i stać się osobą, która zakończy to co zaczęło się wieki temu. Jego rodzice, wspaniała i nienagannie urodziwa mama, którą kochał nad życie oraz surowy, lecz opiekuńczy i kochający ojciec zawsze tłumaczyli mu sumiennie, że różnice rasowe nie mają najmniejszego znaczenia… że tak naprawę liczy się wnętrze istoty i jej pragnienia, cele w życiu. Te idealistyczne podejście do życia sprawiło, że mały chłopiec dostrzegał zło w aniołach oraz dobro w demonach. Widział bardzo wiele, ponieważ wraz z rodzicami chodził na parady inkwizycji. Celem ich uczestnictwa nie było triumfalne wznoszenie toastu za kolejnych zamordowanych nadprzyrodzonych, lecz oddanie im pewnego rodzaju szacunku i współczucia, że musieli się urodzić w świecie takim jak ten. Pomimo swojego podejścia do sprawy nie mieli wrogów wśród społeczeństwa, które zamieszkuje stolicę, Serce Wielkiej Inkwizycji. Wszystko jednak obróciło się o 180% w jedną noc, gdy do ich domu zawitał nieproszony gość. W poszarpanych szatach, goniony przez oprawców prosił Pana domu o to by schował go gdziekolwiek i że mu się odwdzięczy jak tylko nadejdzie na to pora. Ojciec chłopca bez zastanowienia otworzył właz do ukrytej piwnicy i kazał nie wychylać się przybyszowi tak długo, aż zagrożenie nie minie. Wraz z wzejściem słońca, zwiastunem kolejnego dnia do drzwi zapukał dowódca Inkwizycji i kazał swoim żołnierzom przeszukać cały dom. Niestety znaleźli to czego szukali. Nadprzyrodzony zdołał uciec przemieniając się w jakieś ptaszysko. Inkwizycja jednak nie goniła go, lecz skupiła się na „zdrajcach”. W Lochach pałacu, chłopak oraz jego rodzice dzielili jedną celę przez prawie 100 dni, a po upłynięciu tego czasu zostały postawione im zarzuty i kara, którą musieli ponieść za rzekomą zdradę.  „Wieszać albo ściąć”… to były słowa, które usłyszał chłopiec przed tym jak zostali zaprowadzeni na dziedziniec pełen okolicznej ludności. Każdą twarz znał przynajmniej z widzenia. Sąsiadów, kupców z targu niedaleko ich posiadłości… Nawet dziewczynę, która go inspirowała i którą chciał w przyszłości mieć obok siebie (pomimo wieku był bardzo ułożony i planował wszystko z wyprzedzeniem). Teraz jednak, jedyne co mu pozostało to czekać, aż straci grunt pod nogami. 4 letni chłopiec zabity na oczach wszystkich przez inkwizycje… Dlaczego ludzie nie dostrzegają ich bestialstwa? To pytanie ciągle krążyło w jego głowie. Po chwili poczuł, że napięcie na jego szyi całkowicie ustąpiło, a jego oczom objawiło się stado ptaków, to były kruki… Obok istoty, która wpędziła chłopca i jego rodzinę w tą tragedię, stała niewiasta o włosach czarnych niczym niebo nocą pozbawioną gwiazd oraz księżyca, a oczach tak błękitnych jak bezchmurne niebo w letnie popołudnie. To była ich szansa na ucieczkę, gdy nadprzyrodzeni narobili trochę rabanu w mieście, a inkwizycja musiała ten bajzel posprzątać. Ucieczka trwała wiele dni. kierowali się na południe, modląc się w głębi duszy do Bogini Solaris o bezpieczną podróż i oczyszczenie drogi z niebezpieczeństwa. Niestety na plecach czuli już żelazną rękę inkwizycji, która tylko czekała na momenty by ich zamordować. I tak się stało. Najpierw Matka oberwała i padła martwa na zielone łące, następny był ojciec, który jedyne czego chciał to pomścić swoją żonę, dlatego pchnął syna daleko od siebie i kazał biec. Obraz, który ujrzał chłopiec przez ramię utkwi mu już na dobre w pamięci, przynajmniej na razie. Wbiegł do lasu. Śmierdziało w nim stęchlizną oraz czymś przypominającym zwierzynę leśną w połowiczym stanie rozkładu. Nie zastanawiał się jednak gdzie biec, lecz jak daleko jest od potworów, które odebrały mu jedyny sens jaki na razie widział w swoim życiu. Jego rodzice już nigdy nie będą dumni z syna, ponieważ spoczywają teraz daleko stąd popijając sobie boski trunek wraz z Solaris, przynajmniej w to chciał wierzyć chłopiec. Dni upływały jeden za drugim. Utrata rachuby czasu doprowadzała pozostałości ludzkiego dziecka do obłędu. Nie czuł już żalu, smutku ani nawet chęci zemsty na inkwizycji. Czuł pustkę, pomimo że każdy fragment rzeki oraz drzewa przypominał mu krew i brutalność. Po chwili jednak poczuł senność, niewyobrażalną senność, która dokucza mu już od kilku dni. Ułożył się pod drzewem niedaleko strumienia wody, która zaczęła go uspakajać pomimo swojego krwawego koloru i usnął. Nie zdał sobie sprawy, że to był jego ostatni sen.
Ciekawostki: 
  • Posiada dwa sztylety, które należały do jego rodziców. To był ich prezent ślubny od Przyjaciół którzy zawsze martwili się o ich bezpieczeństwo.
  • Pomimo swojej rasy, jego wygląd jakimś cudem odbiega od charakterystycznego dla spaczonych. Za pomocą zdolności przemienił się, jednak nie potrafił się już odmienić.
  • Blizna, którą posiada pod lewym okiem, to wynik konfrontacji z zmiennokształtnym bandytą, który próbował mu odebrać pamiątkę po zmarłych rodzicach.
Przynależność: Brak
Stróż: Zora Ideale#8769

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by...