Tym razem to ja poczułam tą całą rozkosz, którą "zaproponowała" mi Hash. Czułam się o wiele lepiej kiedy tym razem Słowik nade mną dominował, od tej sytuacji z Kiranem nieco się uspokoiłam. Przez całą noc zabawa była przednia, ale już nad samym ranem moja partnerka spała jak zabita, jednak w moim przypadku było inaczej. Nie spałam od dłuższego czasu gdyż w głowie krążyła mi jakaś dziwna myśl, której nie mogłam zrozumieć. Nawet szczerze nie wiedziałam o czym myślę, miałam tylko jakiś kształt wysokiej kobiety. Kobieta była wysoka i posiadała prawie identyczny kolor włosów co ja, jednak były nieco jaśniejsze, oczy były natomiast złote a ubrana była w całkiem eleganckie i bogate ciuchy. Po dłuższym czasie tylko zastanawiało mnie to, kim jest ta kobieta i czemu tak o niej myślę? Głowę miałam w chmurach i za bardzo nie przykładałam się do tego co się właściwie teraz dzieje i co mnie otacza. Z moich myśli wyrwał mnie czyjś dotyk, który głaskał moje włosy, z wielkim uśmiechem przymknęłam oczy i tylko czułam jak Hash gładzi moją głowę. Dziewczyna uśmiechając się, wtuliła się we mnie i sama przymknęła oczy. Już chyba dawno tak bardzo nie czułam się dobrze jak w jej towarzystwie, od dłuższego czasu nie miałam uśmiechu na twarzy a teraz to wszystko się zmienia. Delikatnie się o nią oparłam i liznęłam ją w ucho, Słowika zaś przeszły przyjemne dreszcze kiedy to zrobiłam. Ogarnęłam jak mogę się odegrać
na tej niewinnej dziewczynce, wsadziłam jej język do ucha a ta od razu mnie delikatnie odepchnęła.
-Przestań Rina!- odpowiedziała łapiąc się za ucho. Słyszałam w jej głosie nieco śmiechu, widocznie taka zabawa jej się nawet podobała a ja tylko poczułam satysfakcje z własnej wredoty. Przewróciłam ją delikatnie na materac, dziewczyna się zarumieniła i sądziła, że chce na niej odwetu... Jednak prawda była nieco inna, zaczęło i się od niewinnych i delikatnych pocałunków a potem przeszłam do lizania jej po twarzy jak jakiś pies, dziewczyna nie miała szans by mnie odtrącić czy chociaż pokonać. W ciekawy sposób zaczęłam ją głaskać po brzuchu oraz ocierać się o nią własnym ciałem, dziewczynie nad wyraz się to znowu spodobało. Kontynuowałam lizanie jej po twarzy, szczerze to bawiło mnie to, że mogę się z nią trochę powredzić. Dopiero po chwili poczułam jak Hasharian odepchnęła mnie od wykonywania mojej czynności. Otrząsnęłam się i zdziwiłam dlaczego to zrobiła, dopiero po chwili dziewczyna złapała się za głowę patrząc w stronę drzwi. Moim oczom ukazał się Kiran, który patrzył na nas zdziwiony z przekrzywioną miną, myślałam że wybuchnę ze wstydu jak i gniewu... Myślałam, że rozszarpię tego gnoja i jego łeb wrzucę do rzeki, z wielkim burakiem na twarzy szybko się odwróciłam do nich plecami, myślałam że zaleje mnie jakiś sztorm. Chłopak jednak wyglądał na bardziej zdziwionego niż obrzydzonego, jednak nadal to sprawiało że mam ochotę mu wpierdolić... Hasharian też była czerwona ze wstydu... W końcu Kiran podszedł bliżej.
<Kiran?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz