czwartek, 17 stycznia 2019

Od Miry do Tenge - Piękne zachody słońca...

W momencie, gdy usłyszałam od nieznajomej o przypadkowym trąceniu w ramię, wyraz mojej twarzy zmienił się w przeprosinowy "poker face". Wcześniej nie zauważyłam, że plama na jej ubraniu to sprawka napoju...
- Eeeee..- uniosłam palec do góry- Prze...- nie zdążyłam dokończyć, gdy moją wypowiedź przerwała strzała, która wyskoczyła jak Filip z konopi. Momentalnie odwróciłam głowę w kierunku, skąd leciała strzała, ale za chiny nikogo nie mogłam zobaczyć. Nie minął nawet moment, a atak się ponowił.
- ŁOSZTY!- już po chwili spylałyśmy przed jakimś pacanem, a jednej strzały na szczęście udało mi się uniknąć dzięki skokowi. Wykluczone, abym się teraz zmieniła i zwiała, bo nie chciałam, żeby cholera jasna jej samej czegoś nie zrobili. Ale dlaczego nas ścigali?? Na szczęście chyba się mu łuk zaciął, to chwilowo nie próbował nas zestrzelić.
Chyba po drodze zgubiłam kawałek racjonalności przez tą ucieczkę. Nie byłam zmęczona samym biegiem, ale ciężko mi było złapać powietrze, bo na prawdę nieczęsto zdarzało mi się być tak blisko celu jakiegoś ataku. Albo co gorsza sama być celem... Aż mnie ciarki przeszły na samą myśl, że jakimś cudem mogłabym być na jakimś liście gończym. Podczas ukrywania się, pomógł nam chyba jakiś znajomek tej dziewczyny, bo wymienili się uśmiechami. "Cotusiedziejegdziejawogóleprzyszłam"- nie wiedziałam już tak na prawdę kto jest z kim w drużynie. Gdy po chwili dziewczyna mi się przedstawiła i powiedziała mi trochę więcej o co jej chodzi, to pokiwałam głową, że przyjęłam wiadomość do świadomości.
-No tak... przez chwilę nie myślałam o tych wszystkich gildiach, ale rzadko też zdarza mi się rozpoznać, a tym bardziej poznać osobiście ich członków. Ale zanim co...- buszowałam jeszcze chwilkę w plecaku. Wyciągnęłam zapasową odzież i położyłam ją obok- ...to niestety mam tylko samą koszulkę. Spodnie straciłam na bagnach... A to były moje ulubione. Szkoda. Jak chcesz, możesz jej użyć, dopóki nie wyczyścisz swojej. A za szturchnięcie Cię przepraszam Tenge, głodna byłam...- podniosłam brwi i podrapałam się w tył głowy.
Przypomniałam sobie, że przecież tu leży ten gościu, który nas próbował zestrzelić! Wychyliłam się i spojrzałam na nieruchome ciało tego chuligana. Podczas, gdy nowo poznana osoba przyglądała się tej bluzce białej jak pieczarki, to ja w tym czasie przypadkiem przyjżałam się dokładniej znaczkowi umieszczonym na jego klacie. Coś mi przypominał ten herb. Wtem poczułam, że nogi mam jak z waty, jednak starałam się tego nie pokazywać. Przez myśl mi nawet nie przeszło, że wcześniej mógł mnie ktoś śledzić... Myślałam, że plotki o atakach Łowców również na inne osoby, a nie tylko zwierzęta, to tylko plotki. Jak to mówią: Nie zrozumiesz w całości albo nie uwierzysz, póki samemu nie doświadczysz. Możliwe było zarówno to, że próbował zestrzeić nas obie, jak i jedną z nas. Ale nie dziwi mnie to, w końcu sama poczułam na ramieniu, że towarzysząca mi dziewczyna jest dosyć silna.- A ten mam nadzieję, że już się nie podniesie... Wracając do wcześniejszych nie skończonych rozmów...- usadowiłam się wygodniej na starym miejscu i ponownie zwróciłam się do Tenge- ... to: tak, masz rację, jestem z zachodu, ale aktualnie jestem na wycieczce, a co do dołączenia do gildii, to nie jestem do końca przekonana.- westchnęłam - Nigdy w gildii żadnej nie byłam i nie wiem jak to działa. Z druuuugiej strony, spotykałam się na prawdę z różnymi opiniami czy relacjami, więc myślę, że jeśli jest jakieś wolne miejsce, to mogłabym się zapisać. Ale jeśli trzeba usługiwać jakimś bezczelnym ludziom w stylu tego knypka tu o- wskazałam na leżącego mężczyznę-  to ja serdecznie dziękuję za takie coś.- wykonałam gest "obronny" rozłożonymi dłońmi- No i też zależy czym Ty się zajmujesz, a jednocześnie jakie ja miałabym zadanie.
Tenge chyba się nad czymś zamyśliła, ale nie przeszkadzało mi to, każdy ma prawo do namysłu. Tak, myślenie jest potrzebne. Musiałam dopytać o te rzeczy, bo chyba nikt nie lubi wyzyskiwania ludzi na zasadzie niewoli.

<Tenge?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by...