wtorek, 22 stycznia 2019

Od Riny do Hasharian - A więc tak...

Dziewczyna spojrzała na mnie pytająco, jakoś nie bardzo miałam ochotę opowiadać o moim życiu, ale ona już tyle dla mnie zrobiła więc nie zaszkodziło odpowiedzieć... W sumie to czułam się nawet miło w jej otoczeniu, zawsze gdy byłam w kręgu innych byłam niecierpliwa, agresywna i przeważnie wredna, tym razem było inaczej. -Byłam wychowywana przez przyszywanych rodziców, tak do 12 ludzkich lat. Moje dzieciństwo było w sumie podobne do twojego, ojciec zawsze faworyzował swoją kochaną córeczkę czyli moją przyszywaną siostrę, Jessicę. Matka była obojętna względem nas, ale jednak miała mnie trochę na oku, czasami bywała opiekuńcza. Często ojciec z siostrą mnie poniżali jak mogli, przez co większości czasu spędzałam sama w lasach na ziemi gdzie aktualnie mieszkałam, pewnego dnia moje oko zaczęło dziwnie nasiąkać czarną substancją, która sprawiała mi ból... To samo stało się dzisiaj z moim okiem.-Odpowiedziałam dotykając delikatnie swoje oko. Dziewczyna wsłuchiwała się dalej w moją historię. -Jak ludzie się o tym dowiedzieli wraz z rodzicami, na ulicach wioski ogarnęła panika... Wszyscy zaczęli przezywać mnie wiedźmą i chcieli nawet spalić na stosie, nie udało im się ponieważ uciekłam, tym czasem udało mi się odkryć moją historię kim jestem... I o co chodzi z okiem... Inny demon w nim siedzi...-Odpowiedziałam. Pod koniec zaczęłam tylko krótką historię o tym demonie, który się zagnieździł w moim ciele jak w nowej kamienicy... Raghnarock, czyli ten demon to jeden z Demonów Zagłady, który przeczytał księgę o Czarnej Magii przez co stał się zły, przez jeden incydent został chwilowo
pokonany jednak nie na długo... Powrócił bez sił przez co był zmuszony ugnieździć się w moim ciele by móc zregenerować swoje moce i siły.
Hasharian wysłuchała mojej historii jak ja wysłuchałam jej, nasze historie były lekka do siebie podobne, podobnie jak i z okiem... Heh...
Położyłam się na ziemi gdyż zapadał zmrok, ból w oku był już do zniesienia jednak nie wiedziałam czy dam radę zasnąć z tym wszystkim. Westchnęłam i spojrzałam na Hasharian, ona sama się położyła obok mnie jak ostatniej nocy. Od czasu kiedy się spotkałyśmy męczyło mnie jedno pytanie, które chciałam jej zadać... Byłam nieco zestresowana, jednak wzięłam się na odwagę i zapytałam wprost.
-Słuchaj... Może i znamy się już trochę lepiej, tylko.. Nurtuje mnie jedno pytanie...- Odpowiedziałam.
-Jakie?- Spojrzała na mnie pytająco.
-Dlaczego... Dlaczego tak mi pomagasz? Tak od samego początku... Ledwo mnie poznałaś i byłaś pierwsza skłonna do pomocy... To dość miłe ale... Czemu?- Zapytałam nieco zestresowana, mam nadzieję że jednak nie wzięła mojego pytania za "dziwne" lub takie, które mogłoby ją obrazić.

<Hasharian? Odpowiedz zabłąkanej owieczce xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Template by...